Cena wprowadzająca na rynek polski tylko 1599 zł - 250 zł ✨ Świąteczna promocja

30 dni na zwrot | Darmowa wysyłka Home One

Woda z kranu w Polsce oficjalnie spełnia normy jakości, jednak coraz więcej badań i raportów wskazuje na poważne zagrożenia zdrowotne.

Stare rury, bakterie, pestycydy, pozostałości leków, mikroplastik i tzw. wieczne chemikalia (PFAS) — wszystko to może znajdować się w wodzie, którą pijemy każdego dnia.

Poniżej przedstawiamy fakty i dane z polskich źródeł, które pokazują, dlaczego warto podchodzić do wody z kranu z ostrożnością.

 

 

 

🦠 Coraz częstsze skażenia bakteryjne

W ostatnich latach Sanepid wielokrotnie wydawał ostrzeżenia dotyczące bakterii E. coli w wodzie.

Jesienią 2025 roku w regionie Dolnego Śląska tysiące mieszkańców kilku gmin pod Wrocławiem zostało pozbawionych dostępu do czystej wody.

Woda była zakażona bakteriami coli, a mieszkańcy mogli ją używać tylko po przegotowaniu.

 

➡️ W niektórych przypadkach zakaz trwał kilka dni, a wodę dowożono beczkowozami.

➡️ Eksperci ostrzegają, że to nie przypadek, lecz wynik zużytej infrastruktury wodociągowej i coraz trudniejszych warunków środowiskowych.

 

 

 

⚙️ Metale ciężkie – cicha trucizna starych rur

W wielu budynkach wciąż płynie woda przez rury ołowiane, zbudowane kilkadziesiąt lat temu.

To ogromny problem, bo ołów kumuluje się w organizmie i może powodować uszkodzenia układu nerwowego oraz problemy rozwojowe u dzieci.

📍 W Gdańsku woda z niektórych sieci zawierała aż 0,077 mg ołowiu na litr – siedem razy więcej niż dopuszczają normy.

📍 W Małopolsce (Trojanowice) Sanepid zakazał używania wody nawet do mycia po wykryciu przekroczeń ołowiu i żelaza.

Ponadto w wodzie regularnie wykrywa się arsen, kadm, nikiel, miedź i żelazo, które mogą powodować:

⚠️ problemy z wątrobą i nerkami,

⚠️ osłabienie odporności,

⚠️ zmiany nowotworowe przy długotrwałym kontakcie.

 

 

 

☣️ Chlor i jego toksyczne pochodne

Aby zapobiec zakażeniom, wodociągi w całym kraju stosują chlorowanie.

Choć skutecznie zabija bakterie, chlor reaguje z substancjami organicznymi w wodzie, tworząc trihalometany (THM) – w tym chloroform, który jest rakotwórczy.


💧 Badania pokazują, że w niektórych próbkach stężenie chloroformu przekraczało 100 µg/L, czyli ponad dopuszczalną normę.

💧 Długotrwałe spożycie takiej wody może zwiększać ryzyko raka pęcherza lub wątroby.


Z kolei ozonowanie wody, stosowane np. we Wrocławiu, prowadzi do powstawania bromianów – również niebezpiecznych dla zdrowia.

 

 

 

💊 Leki, hormony i pestycydy w wodzie

Polskie rzeki należą do najbardziej zanieczyszczonych w Europie – aż 90% z nich jest w „złym stanie ekologicznym”.

Do wód trafiają resztki farmaceutyków, hormonów i pestycydów, które oczyszczalnie ścieków nie są w stanie całkowicie usunąć.


W 2023 roku naukowcy z Poznania wykryli w wodach rzek:

💊 ibuprofen, paracetamol, antybiotyki, hormony, antydepresanty,

💊 a nawet środki psychotropowe.

 

➡️ Co roku do polskich rzek trafia ponad 40 kg aktywnych substancji leczniczych, które następnie dostają się do wód gruntowych.

➡️ Polska zużywa też ponad 22 000 ton pestycydów rocznie, a w niektórych rejonach ich poziom przekracza normy nawet 250-krotnie.

To wszystko trafia do naszego kranu.


 

 

🧬 Mikroplastik i „wieczne chemikalia” PFAS

Według badań WWF i Orb Media, aż 83% próbek wody pitnej na świecie zawiera mikroplastik.

W Europie w niektórych próbkach stwierdzono nawet 900 włókien plastiku na litr wody.


Większe cząstki są wydalane, ale nano-plastik (poniżej 1 µm) może przenikać do tkanek i mózgu.

Badanie opublikowane w Science Advances (2023) sugeruje, że może on powodować zmiany neurologiczne podobne do choroby Parkinsona.

Równie niebezpieczne są PFAS-y, tzw. „wieczne chemikalia”, które praktycznie nie ulegają rozkładowi.

W 2025 roku badanie w Poznaniu wykazało obecność PFAS w 4 z 18 próbek wody kranowej.

Choć poziomy były poniżej norm, naukowcy ostrzegają, że brakuje ogólnokrajowych pomiarów.

PFAS-y mogą powodować:

⚠️ zaburzenia hormonalne,

⚠️ problemy z płodnością,

⚠️ choroby wątroby i tarczycy 

 

 

🚱 Podsumowanie: powód do niepokoju jest realny

Lista potencjalnych zanieczyszczeń w polskiej wodzie jest długa: bakterie, metale ciężkie, chlor, leki, pestycydy, mikroplastik i PFAS.

Choć woda często spełnia normy, „zdatna do picia” nie znaczy „bezpieczna”.

➡️ Polska infrastruktura wodna jest stara i nieszczelna.

➡️ Wody gruntowe i rzeki są przeciążone chemikaliami.

➡️ Nowe substancje (mikroplastik, PFAS) nie są jeszcze nawet objęte pełnym monitoringiem.

Dlatego coraz więcej osób w Polsce decyduje się na dodatkową filtrację wody w domu.

Nowoczesne systemy odwróconej osmozy usuwają do 99,9% zanieczyszczeń — w tym metale, chlor, pestycydy, mikroplastik i PFAS.


💧 Bo woda może wyglądać czysto, ale jej prawdziwy skład poznajemy dopiero w laboratorium.

 

 

 

 

📚

Źródła: